W ten weekend byłem na dwóch koncertach i na każdym z nich poczułem się jakbym przeniósł się w czasie do nie tak jeszcze dalekiej przeszłości.
Na pierwszym z nich, grali drum'n'bass. Przeniosłem się do czasów liceum gdzie chodziłem na tego typu imprezy bardzo często. Wtedy było tak: red bull + wódka, skakanie na parkiecie do rana i skroplony pot kapiący z sufitu. To miało swój klimat. Dziś takie imprezy organizowane są dość rzadko, a większość ludzi nie czuje tak naprawdę klimatu, stoją z rękami w kieszeniach i nie wiedzą co ze sobą zrobić, ale przyszli bo zapłacili i przecież impreza jest. Do tego z reguły zła organizacja, sprzedają zbyt dużo biletów licząc chyba na to, że połowa ludzi nie przyjdzie i potem jest taki tłok, że ręką nie można ruszyć. A to bardzo źle, bo trzeba ruszać rękami, nogami i trzeba mieć na to chociaż trochę miejsca! Mimo tych wad, dobra muzyka wystarczyła do tego aby się bardzo dobrze bawić!
Na drugim koncercie, rockowym, byłem dziś i też był dobry :)
Pozdro!
Flis
PS: dzięki za bilet na urodziny, trzeba na takie eventy chodzić częściej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz