Gdyby nie internet, nie wiedziałabym, że na świecie jest tylu idiotów.


Gdyby nie internet, nie wiedziałabym, że na świecie jest tylu idiotów.

Stanisław Lem

czwartek, 30 grudnia 2010

SYLWESTER!


Wojak

Garniec Cheetosów na środku stołu = WIN.
Jeżu

środa, 29 grudnia 2010

Podkręćcie głośniki...

... do oporu. Bo ta muza wkręca się w banie tak, że szkoda jej słuchać cicho.


Jeżu

wtorek, 28 grudnia 2010

Spóźniony filmik świąteczny!



Wojak

Dziękuję ci WOJAAAAAKUUUU !!11!one

Jeżu

Zima

Jakby ktoś planował zostawić auto na tydzień na dworze to szczerze odradzam, oto co dziś zobaczyłem po odgarnięciu śniegu:


Tak to jest lód a pod nim trochę śniegu gdzieniegdzie. Skuwałem go 2 godziny...

jork

sobota, 25 grudnia 2010

I niech mi ktoś powie...

, że muzyka nie łączy narodów. Szkoda, że nie śpiewa w yiddish.

 
Jeżu

czwartek, 23 grudnia 2010

Choinka

Mam bo co mam nie mieć. Żydowska natura + lenistwo zaowocowało drzewkiem prosto z "pola" Wujasa dlatego taka a nie inna. Nieważne jest drzewko są bombki, lampki, łańcuchy i są prezenty...



tak, ja już sobie kupiłem prezent, nie pozwolę Mikołajowi niczego spierdolić...



tak, tylko ja i moje piwo...

krzychooj



jork

poniedziałek, 20 grudnia 2010

dżentel-kurwa-meni :p

Wyjeżdżając dziś z parkingu zawalonego śniegiem ugrzązłem w zaspie. Połowa samochodu została na parkingu, a połowa na ulicy (blokowała jeden pas), było oczywiste, że nie mogę go tak zostawić. Zabraliśmy się do roboty z ziomkiem, do którego zadzwoniłem i który mi całe szczęście pomagał, to podkopując śnieg spod kół, próbując rozbujać itd. (zajęło to około 40 minut). Ale to jest dopiero wstęp. To co mnie zaskoczyło najbardziej to to, że żaden z typów, odśnieżających nieopodal chodnik, przechodzących obok lub odwożących dzieciaki do pobliskiej szkoły, nie zaproponował jakiejkolwiek pomocy. W tym czasie zrobiły to jednak dwie kobiety :D Nie skorzystaliśmy z pomocy, ale mimo to - ogromny szacun dla tych kobiet i ogólnie dla wszystkich - kocham was :p

Flis

sobota, 18 grudnia 2010

Hahaha

A ja nie mam kaca :p

Flis

A ja wczoraj nawet nie wstałem z łóżka - dopiero dziś mi się udało :|

 k

wtorek, 14 grudnia 2010

Huhu ha, będzie biba!

Już w najbliższą sobotę wespół ze wspólokatorstwem robimy imprezę pierwszą w mieszkaniu na Przymorzu. Z tej okazji zapraszamy Asy, trochę chóru i parę osób niezrzeszonych. Zachęcamy do zaopatrzenia się w substancje płynne. Substancje stałe spożywcze też brać możecie, choć sami też próżnować nie zamierzamy i jeść damy. Uprasza się także o zwyrodniałe zachowanie w granicach finezji, z pominięciem huku by uniknąć odwiedzin niebieskich ludzików. Sąsiadów nie mamy jeszcze przetestowanych.

Bawmy się zatem dobrze, kto chętny niech się do mnie odezwie a adres podam z przyjemnością.

PS
Przyjęło się wrzucać obrazek na temat, ale jestem leniwy. To wrzuciłem leniwca.


Le Muszkieter

iy <-- ???



---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co to kurwa niby ma być?
Jeżu

niedziela, 12 grudnia 2010

Change!

W wyniku komplikacji jest nowy termin akcji.
Idziemy w czwartek do Multikina na 18:45
to już nieodwołalnie!

Krzychooj

sobota, 11 grudnia 2010

ASY needs You !

Najfajniejsze i najważniejsze w każdej działalności są eventy polegające na spotkaniu się osób zaangażowanych i dobrej zabawie '' Dla naukowców są to konferencje, dla kolesi robiących wikipedie chyba też, no a dla nas mogło by to być piwo!
Dlatego też wzywam Was kupmy browary i idźmy do kina na Jackass 3D! Wstępnie ustaliliśmy z Flisem termin: środa 2030 Krewetka. Jest tak odległy z 3ch powodów:
  1. Żeby Jeżu zdążył dolecieć
  2. Żebym wyzdrowiał
  3. Żeby wszyscy zdążyli zarezerwować sobie czas
Reklamować opcji chyba nie trzeba :P

Krzychooj

To zrobimy tak: Wy pójdziecie do kina, a ja sobie zassam tego filma i o 20:30 (+ 15 min reklam) zacznę go oglądać pijąc POLSKIEGO browara. Niestety mogę być z wami jedynie duchowo jako, że nie wracam na święta do Polski. Pomysł jest niezwykle zacny i bardzo chciał bym w nim uczestniczyć osobiście, niestety życie mówi NIE.

Jeżu

piątek, 10 grudnia 2010

no to mam

Wymarzyłem sobie trzeźwy weekend :] (sam się sobie dziwie -chyba starość mnie dopada). No ale. Jakoś we wtorek dzwoni Siwulec, że robi bibę urodzinową w piątek no i tego samego dnia dociera do mnie (cały czas niepotwierdzona) plotka o parapetówie u Muszkietera w sobotę.
Reakcja obronna mojego organizmu zaskoczyła mnie samego. Już w środę czułem się nie najlepiej ale wczoraj to jak mnie pierdolnęło to musiałem zrywać się z roboty, bo bym chyba spadł z fotela (dobrze że w aucie jest kierownica i można się czegoś trzymać).
I tak jak wczoraj o 16 się położyłem tak leże. Czasem otwieram oczy, żeby pogapić się na powtórki JAG'a, czy jakieś inne pierdoły, jak ruska wersja Niani czy Rodzina Zastępcza. Ale to tylko jak akurat działanie leków jest maksymalne (jak w tej chwili), żeby za chwile znów zasnąć. I tak płynę po tej sinusoidzie samopoczucia, zastanawiając się kiedy mi głowa wybuchnie, ale stwierdzam że górki są coraz wyższe, bo jakieś 0,5h temu zmobilizowałem się do odpalenia kompa.
Konkluzja będzie, bo przecież nie pisałbym posta tylko po to żeby po marudzić i bo się trochę nudzę. Konkluzja jest taka, że w takich sytuacjach nieodzowne są telewizor który można oglądać z łóżka i laptop (na książki jeszcze nie mam siły). Wiec jakkolwiek popieram trzymanie w domu kompa w formie stacjonarnej to jak zawsze powtarzałem TELEWIZOR W SYPIALNI MUSI BYĆ !!!

krzychooj

p.s. mam nadzieje że plotka o parapetówie się nie potwierdzi - ominę wtedy tylko 1 imprezę :]

wtorek, 7 grudnia 2010

Nowy target?

Od kilku tygodni poważnie rozważam zakup perkusji, niestety nie mam miejsca by na niej grać (w bloku odpada). Jest na to jedna rada - zakupić perkusję elektroniczną. I Flis syty i sąsiedzi cali. Wiem, że walenie pałkami w plastik to nie to samo, ale do treningu powinno wystarczyć. Odszukałem już nawet konkretny model, który prezentuje się następująco:




Brzmi jak brzmi, jakoś ujdzie, ale jest jeszcze jeden dobry motyw. Można ten zestaw podłączyć do kompa, i za pomocą odpowiedniego programu uzyskać zupełnie nowe i realistyczne brzmienia:




Jeśli myślicie, że mnie pojebało i to zły pomysł to... i tak mi to pewnie powiecie :p

Flis

niedziela, 5 grudnia 2010

Ot i zrobiłem foty karnawału.

Moje plany wyglądały tak: pouczę się, załatwię parę tematów zarobkowych i pójdę na karnawał. W końcu zaczął się w piątek to przeca w niedzielę o 18.00 będzie jeszcze na chodzie. Był tam taki stragan ze specjałami lokalnych cukierników. Chodziło mi pogłowie spróbowanie angielskich specjałów. Ubrałem się i ruszyłem w drogę. Na miejscu zastał mnie taki oto widok:

 
No to se kurwa spróbowałem.
Jeżu