Z racji Jesiennej pogody i nieczytania poezji przedstawiam wiersz Zbigniewa Herberta
Późnojesienny wiersz Pana Cogito przeznaczony dla kobiecych pism
Pora spadania jabłek
Jeszcze liście się bronią
Rankiem mgły co raz cięższe
łysieje powietrze
ostanie ziarna miodu
pierwsza czerwień klonu
zabity lis na polu
rozstrzelana przestrzeń
przestrzeń
Jabłka zejdą pod ziemię
Pnie podejdą do oczu
Zatrzasną liście w kufrach
Odezwie się drewno
Słychać teraz wyraźnie, jak planety się toczą
Wschodzi wyskoki księżyc
przyjm na oczy bielmo
Pora spadanie jabłek
Jeszcze liście się bronią
Rankiem mgły coraz cięższe
łysieje powietrze
ostanie ziarna miodu
pierwsza czerwień klonu
zabity lis na polu
rozstrzelana przestrzeń
Wojak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz