Niewyspaniu towarzyszą pewne okoliczności. Mózg zwalnia obroty i oszczędza zasoby organizmu. Zmniejsza swoją aktywność. To tak jakby kapitan statku kosmicznego kazał wyłączyć wszystkie energochłonne cybermoduły, przejść na zasilanie awaryjne i wyłączyć turbonapęd. Mózg ma swój proces bezczynności, dlatego nawet jak nie mamy zamiaru o niczym myśleć - i tak myślimy. Ciężko jest przez dłuższy czas nie myśleć! Mózg jest wiecznie głodny i karmi się myślami. Chyba, że jest zmęczony. Wtedy proces bezczynności zdaje się być ograniczony do niezbędnego minimum. Trzeba zrezygnować ze skomplikowanych obliczeń, rozwiązywania równań ze zbyt dużą liczbą niewiadomych. Z układania na siłę puzzli, które i tak do siebie nie pasują. Analizy przeszłości i przyszłości. Całego myślowego bullszitu.
Tak było wczoraj. Dziś po ponad 10 godzinach snu i kawie z samego rana, mój mózg znów pracuje z pełną prędkością. Nie zwolni nawet na chwilę. Lubię raz na jakiś czas powrócić do tamtego uczucia. Uczucia lekkiego otępienia.
Flis
2 komentarze:
to sie nazywa "defragmentacja partycji systemowej" !! :D
o ... a ja bardzo lubie piwo :D
Prześlij komentarz